Duch się z ciałem dogaduje, jako tako, czasem, fantom wiele ma pomysłów, cielsko w żadnym razie. Duszek co rusz coś wymyśla, zachęca z zapałem, ciało strasznie obrażone, nie chce robić…
Czytaj dalej...Autor: frytka
Ferment
Produktywność równa fidze, wszelki sobie, abstrahując od waluty, tylko luka, dziwny schemat, różni ludzie, niby nowe, hipokryzja opłacalna, bucha.
Czytaj dalej...Rób jak uważasz
Powiem szczerze w wszystko wierzę, co mi powiedziałeś, może głupio na tym wyjdę, wierzę jednak dalej. Nie chcę wszystkich słów na wagę, kłaść za każdym razem, jak przed Bogiem przyjdzie…
Czytaj dalej...czego nie chce Uniwersum
Oby tylko nie padało, raz dwa trzy i pada. Oby coś tam się nie stało, staje się, bo gadasz ! Nie daj Boże aby spadła… patrzysz na dół leci! Uniwersum…
Czytaj dalej...Akuratna pora prawdziwości
W drodze do szczęścia zniszczyła siebie, strata optycznie obfita, dlaczego ona, nie pyta wprawdzie, żal raptem, krótkiego życia. Spogląda w niebo, szukając gwiazdy, tuman dostrzega jedynie, uśmiech przykleja, czasami marny,…
Czytaj dalej...Deficyt ufności
Zachłyśnięta paletą doświadczeń sunie w kierunku wywołującym wielkie ślepia, z byle kim cykor nie sypia, w takim razie duchowy spokój zapewniony, podobno, ulga bywa czasami krótkotrwała, niestety, rdzewieje od czekania,…
Czytaj dalej...De facto chaos
Popularny, oświetlony neonami marketingu, odzwierciedla rzeczywistość mętem, upiększając ciekawości poziom. Realia dnia powszedniego, dojdziemy, siedmiomilowym krokiem, bez wartości. Między Bogiem a prawdą, iluminacji horrendalny mankament, adekwatna pańszczyzna cywilizacji, makabra, wpierw…
Czytaj dalej...Nieświadoma
Skąd pochodzę, gdzie korzenie? pragenów, komórek ? Dokąd zmierzam? nieustannie, gdzie ziemia na której? żyli moi, godni, winni, realnej struktury. Notorycznie truchtam, ślepa. Nie wiem, po raz który.
Czytaj dalej...Znieczulica
Znów szarpali bardzo młodzi starszego człowieka, nie dlatego, że coś zrobił, na przystanku czekał. Wszyscy ślepi, brak riposty, cisza dookoła, tylko jeden się odważył… kopali, aż skonał! Nie chcę sobie…
Czytaj dalej...Cichy krzyk
Twarz plastyczna, miękkie serce, tył kamienny, jak spod igły kołowrotek, jednak boss. Ostrość gałek anemiczna, fakt żyjemy… Pejzaż cacy w charakterze coś. Czego zawsze brakowało, bezustannie, wypatruje chuchrowatym rzutem oka,…
Czytaj dalej...