Czym bym ja nie był

Czym bym ja nie był, gdyby ta lira
na jęki duszy zadrżeć nie chciała.
Zniknąłbym chyba, niczym ten miraż,
co go pustynia na świat wydała.

Lub bym utonął w łez strugach deszczu
zalewających strapione serce.
Gdzie bym się podział poeta – mieszczuch,
gdybym nie zaznał ulgi w tej męce.