Jarzmo miłości

Uważaj w co się pakujesz,
nie zasługuję na ciebie
– to twoje słowa.

Miłości,
nic nie rozumiesz.
Ty, jedyna,
odnaleziona po latach,
trwająca w niewiedzy uczucia
niszczysz siebie i mnie.

Cierń samotności wbija się w miąższ…
Coraz głębsza rana.

Serce krwawi,
chociaż wolne – zniewolone.
Przyspiesza.
Przystaje.

Omdlałe ciało
nie słucha już duszy.

Niepotrzebne łańcuchy
w niewoli z wyboru.