Nie martw się już o nic moje ty kochanie

Są dwie rzeczy, których mężczyzna ukryć nie potrafi – kiedy jest pijany i zakochany.
Antyfones

Nie martw się już o nic,
moje ty, kochanie,
jesteś tutaj ze mną
i gdy dzień już wstanie
nocne troski zbledną.

A teraz się przytul.
O tak, głaszcz, po biodrze
Czujesz? Coraz cieplej.
Głaszcz. Widzisz jak dobrze.
Coś do ucha szepcesz

Moje ty kochanie,
mój silny mężczyzno,
tak trudno się przyznać
do słabości ku mnie,
że lubisz gdy dłonią
błądzę przy pępuszku,
potem trochę niżej,
wolniej i ciekawiej

Czar pieszczoty działa,
szepczę ci na uszko
– tylko ty, jedyny.
Kołdra się unosi,
duchem żyją ciała,
bluesa tańczy łóżko

Nie martw się już o nic,
moje ty, kochanie.