Odnaleziona miłość

Przypadkowo przechodziłam koło dawnej pracowni,
on poznał mnie od razu, ja pamiętałam go innym,
zaprosił mnie do środka, na drzwiach powiesił zamknięte,
usiedliśmy przy sztalugach, dawny zapach wdychałam…
wróciły wspomnienia… tak nagle wtedy odeszłam…

w jego marzeniach starzałam się razem z nim,
byłam jego nadziei natchnieniem,
moje istnienie czuł w każdej innej,
nie myślał o mnie jak o młodości złudzeniach.

w dłoniach, tulił moją dłoń pieszczotliwie,
a w jego ciepłym spojrzeniu ujrzałam…czułość,
nie ma już kogo zdradzać,
uczucie kiedyś zabronione
zapłonęło w nas od nowa
i chociaż wyznał mi…
„rak teraz pieści moje ciało”
nie schowam tej miłości tylko w wiersz.

dziękujesz mi za ten przypadek
a ja, że mnie po wielu latach poznałeś.