Mówi orzeł do gawrona
gdzie jest moja piękna żona
gawron coś pod dziobem skrzeczy
może u dzięcioła się dziś leczy
A wróbelki tam ćwierkały
że to doktor doskonały
nic tu dodać nic ujmować
czemu ona chce chorować
Może doktor ją wyleczy
coś pod dziobem dalej skrzeczy
doktor jej w recepcie wypisał
wina orła – niech orzeł zrobi to dzisiaj
Bo to wina Pańska przecież
zbyt mało Pan żonkę gnieciesz
nic jej tak nie brakuje
jak miłości trochę czułej
Więc Orzeł wziął się do roboty
i pozbawił żony cnoty
tak kłopoty się skończyły
teraz orzeł jest dla żony bardzo miły
Autor Waldi