Przyganiał

przyganiał kocioł garnkowi…
a to, że ciężki, nawet gdy pusty,
taki niezdarny w swoim wyglądzie,
że grube uszy syczące żarem,
czerwienią wstydu, może miłości.

– och, drogi kotle,
przeróżne smaki czuję,
ty, mydlinami
z brudów się delektujesz.