Raz po raz – brutalny erotyk

Śliczna jesteś moja kochana.
Tak, tak, taak…
Leżysz, swym ciałem me żądze odsłaniasz,
wciąż jest nam siebie brak.

Kawą z kuchni już zapachniało.
Tak, tak, taak…
Rozkosznie jeszcze wyginam swe ciało,
wciąż jest mi ciebie brak.

Nagi, przy stole kawę pijesz.
Tak, tak, taak…
I nagle wstajesz, brutalnie mnie kryjesz…
stół trzeszczy raz po raz.
Skurcze podbrzusza znów powracają
a filiżanki w rytm ciał wciąż stukają
batutą swą dajesz mi znak…
.
Tak, tak,tak…taak!!!

Do pracy wychodzić jest już czas,
Ten weekend był dla nas trochę za krótki,
Ciągle nam siebie jeszcze jest brak.
Tak, tak, tak taak.

Za krótkie to weekendowe kochanie
niech każda noc nas razem zastanie.