sen jak śmierć …

sen jak śmierć
w domu na skraju miasta , gdzie zapach
przegniłych desek i kurz słodki i tłusty jak dym sączący się z
kaflowego pieca
a czas sypie się ze ścian , co jak światłoczuła błona utrwaliły
w swej wyblakłej żółtej skórze tysiące zdarzeń ,
szare duchy niczym pajęczyna poruszana chłodnym oddechem przeciągu
ich szepty jak szelest liści targanych wiatrem
opuszczony ogród , mroźna styczniowa noc
nie wiesz kim jestem , ani dokąd idę
chcesz mnie zatrzymać , ale nie zatrzymasz mnie nawet jeśli z tobą zostanę …