Świszcze wiatr

Noc…

świszcze wiatr
ziąb doskwiera
gwiazdy zasłania mgła
kłębią się chmury
na deszcz się zanosi
z drzewa
opada ostatni liść

w ciemności nocy
słychać głosy
ktoś rozmawia
w oddali
o bruk dudni krok

ciało
zimny dreszcz przenika
oblatuje strach

to znowu
ktoś gdzieś biegnie
nie widać nic
wszystko skrywa mgła
i znów zrywa się wiatr
zaczyna kropić deszcz
każda kropla jak łza
ta ludzka łza

w nocy ciemności
już nic nie widać

Autor Waldi