Ty Zapragniesz

Ty zapragniesz
kochać się zemną bardzo
to będzie to coś
ten oddech
jak świeże powietrze
muskanie trawy
na delikatnym wietrze
ja się nie boję
zawsze dam radę
ty tylko przygotuj się
zaraz przyjadę

dotknę ust twoich
swoimi ustami
po woli obniżę się
pieszcząc między udami
dam ci to
czego on ci nie daje
ja tylko pomyślę
i już się dostaję
ty głowę lekko
do tyłu odchylasz
oczy zamykasz
i się pochylasz

ja do ciebie
głębiej wchodzę
ty ułożyłaś się na podłodze
czujesz mą twardość
i czułe słowa
ja jeszcze nie wyszedłem
ty już jesteś gotowa
i to naszym szczęściem
kiedy siebie sobie dajemy
wszystko przetrwamy
bo jedną drogą razem idziemy

Autor Waldi