Wiersz bez rymu

Nie dbam o rym bo życie szare
prozą usiane i chaosem
nie masz tu puenty ni morału
a happy-end jak w toto lotku

Układasz sobie dni w albumie
spoglądasz w przyszłość pełen wiary
gdy uczuć zmienia się pogoda
zostają tylko wspomnień żale..

Wtedy też widzisz  świat swój marny
bez szansy zmiany zimy w lato
chyba że czasem dasz dość czasu
by poukładał to za ciebie

A jeśli nie stać cię jest na to
zakasaj rękaw, spracuj dłonie
kuj swoje życie przez dni całe
składając ręce w swej podzięce

I nie napiszę już nic więcej
bo czasem mogę się pomylić
dwóch zdań splot przypadkowy ująć
i w rąbku rymu sens uchylić…