wróbel wczoraj na balkonie
ćwierkał głośno
stroszył piórka
chciał się przypodobać żonie
zamarzyła mu się córka
dość że pani się spodobał
i ten głos i pierś wypięta
świat przez chwilę zawirował
widać będą w mig pisklęta
już niedługo w niebo wzleci
śpiew radosny
obok rynny
gdy na widok swoich dzieci
wróble zaczną śpiewać hymny