Wśród drzew szepcących
wsłuchanych w modlitwy
i w pieśni pochwalne ptaków,
zostawiam swój krzyżyk
ludzkich słabości, bólu i strachów
Mały, z patyków
związanych słomianym powrósłem,
przy innych krzyżach,
które już mocno
w tę Świętą Górę wrosły.
W różnych wymiarach, kolorach stoją.
Świeże i mchem porosłe.
Z ufnością wiary Tobie oddane.
Mój mały krzyżyk też przyjmij Panie.
Powierzam swoją codzienność.