Choć za oknem wieje
i deszczem sobie sieje,
a szare chmury
patrzą na mnie z góry,
co niebo przybrały
słońcu wyjść nie dały
i pochmurny dzień
zapowiedział się.
Lecz to nie martwi wcale,
bo w sercu ciepło
ogrzewa mnie stale,
wystarczy ze myśli
biegną w twoją stronę.
I malują obraz
tęczą kolorową,
co po burzy czasem
zjawia się na niebie
i szkicują ciebie.
Twe oczy co pięknie
uśmiechają się,
gdy spojrzeniem swoim
otaczają mnie.
I dłonie w dotyku,
gdy na powitanie
moje serce od ciebie
ciepło w nich dostanie.
A słodycz jest mi dana,
kiedy usta twoje
delikatnym muskanie
zaczepiają moje.
Rozpalając zmysły,
budząc w nich pragnienia
i wtedy nie zważam
co się wokół dzieje,
bo serce moje
do ciebie się śmieje…