Gdzie jesteś w te dni
pochmurne i słońcem
rozświetlone…
Twoje echo
wciąż przychodzi by
pukać do moich
myśli.
Przewrotnie powraca
po chwili
to uczucie…
Gdy zamykam
oczy gdzieś
na dnie schowanych
obrazów przytulasz
mądrze wątpliwości…
Ciebie tu nie ma…
Słyszysz!?
Krzyczę w pustkę
byś w końcu
odszedł z
moich dni…
Depczę przeszłość,
wymawiam twoje
imię wtapiając je
w zaklęcie zapomnienia.
Nie będziesz już
istniał…
W moim wymiarze
cię nie ma.