delikatnym balsamem muskam twoje serce
które na moment skuliło się
na wyciągniętej dłoni
nie zamykam jej nie chcąc go wypłoszyć
czujesz… cały czas jest na wolności…
łagodnym uśmiechem otulam
grzeję ciepłem wzruszeń
czy przyjaźń jest grzechem
nie odrzucaj słońca duszy
w samotności Boga nie szukaj
zamykasz siebie w obcości
On w bliźnim na ciebie czeka