horyzont zaróżowił moją przestrzeń
dając nowe radośniejsze tło
jakby kroki lżejsze i piękniejsze
ku dniom
pootwierał szeroko ramiona
obejmując granice odległe
od zwiędłego liścia po maki
wśród dojrzałych kłosów
pachnących świeżym chlebem
i te chabry wołające niebem
horyzont rozprzestrzenia się
sięga dalej niż jeszcze wczoraj
do kwitnącej akacji
i jaśminów pachnących nad ranem
niech spełni się ten sen
ślad wczorajszych łez
zmył letni deszcz