Kiedy odchodzisz…

Kiedy odchodzisz i nie ma Ciebie obok mnie

Każdy dzień jest jak przeszkoda

Którą trudno jest mi przejść.

Wczoraj patrząc w Twoje oczy

Nie widziałam blasku ,co dodawał sił

Wiem nie możesz mnie już kochać

Sama muszę dalej iść.

Nie jestem już sobą

Gdy nie ma Ciebie obok

Nie mogę być sobą

Zamieniam się w posąg.

Przemijam jak sen.

Kiedyś na pewno się spotkamy i wróci wspomnienie tamtych dni

Czy wtedy będziemy wciąż tacy sami?

Czy czas pozostawi ślad dobrych chwil?

Kiedyś na pewno się spotkamy i wróci wspomnienie tamtych dni

I wróci ta miłość ,której wciąż szukamy

Ta ,która odeszła gdy zamknąłeś drzwi.

Dziś nasze życie jest takie jak przedtem

I musi być piękne ,takie jak my

I chociaż nie nasze splecione są ręce

Ja ściskam wspomnienia i przytulam sny.