Nadal rani…

Dzisiaj spotkałam przyczynę mej rozpaczy,
Myślałam, że teraz już nic dla mnie nie znaczy,
Jednak gdy znowu go spotkałam,
Nie powstrzymałam łez, z bólu zadrżałam.
 
Rani mnie bardzo udręki nie skraca,
Gdy go zobaczę w myślach wciąż wraca,
Sprawia, że marzenia do mnie wracają,
Lecz one nigdy się nie spełniają.
 
Zawsze już będę unikać go jak ognia,
Bo to, że mnie wciąż rani, to najgorsza zbrodnia,
Każdy ból przez niego wraca z większym echem,
Zawsze będę uciekać przed jego uśmiechem.