Pustka

Deszczu łza opuszcza ciepłe lokum niebieskich iskierek udaje się na spoczynek….

nie nie szkoda mi żadnej chwili razem mimo że tak boleśnie stłutkło sie okno przez które na świat patrzyłam…

Pokonało swoją drogę z góry na dół na końcu mieszając się z przenaczeniem……

tak czasem tęsknie ale przecież słońce też potrafi dawać radość i swoimi promieniami pieścić popękane wargi…

I nie ma po niej teraz śladu…. i tak pusto bez niej

może znów pokocham bez wzajemności…. ??