Wystarczy promyk…

Zatopiona w myślach bywam
czasem smutek  twarz mą okrywa,
gdy samotność z tęsknotą pod rękę
idzie nucąc rzewną piosenkę
w gwiaździstą noc.

Lecz wystarczy że promyk zaświeci,
nastój ten gdzieś w dal odleci
i wypełni mnie radość co sobą,
jest dla serca najlepszą ozdobą,
bo z nim ciepło powstanie
może szczęście wtedy zostanie.