Zatopiona w myślach bywam
czasem smutek twarz mą okrywa,
gdy samotność
z tęsknotą pod rękę
idzie nucąc rzewną piosenkę
w pochmurny dzień.
Lecz wystarczy gdy promyk zaświeci,
nastój ten gdzieś sobie odleci
i wypełni mnie radość co sobą,
jest dla serca najlepszą ozdobą,
dając uśmiech ciepłem słów
jak parasol ochroni mnie znów.
Tak więc mów,do mnie mów…