Żyję Nadzieją 1231

Ciągle żyję nadzieją
że świat będzie poskromiony
a ty przyjdziesz do mnie
rozkoszy spragniona
i miłość zabłyśnie na nowo
jak niebo było pochmurne
porą zimową
gdzie słońce
przedziera się przez chmury
by dzień

nie był taki ponury
gdzie deszcz pada
to leje na przemian
jak łzy moje bólem sączone
a ty śmiejesz się
ja nie odpuszczę
pokonam złe demony zniszczenia
i miłość moja
będzie należeć do ciebie

zdobędę szczyt tej góry
z niej zawołam kochanie
ty na chwilę przystaniesz przy skale
poczekasz przybiegnę do ciebie
nim świt nowy nastanie
ciągle żyję na dzieją
że wszystko odżyje na nowo
u stóp ja twoich zostanę
bo ufam w miłość twoją

Autor Waldi