Styrany na umór urzędnik
za marne tysiąc złotówek,
nie żąda drogich prezentów
lecz tradycyjnych łapówek.
W procesie ciepło utracił,
znów karną kawę wypija,
a każdy petent to wampir!
I do fajrantu czas mija.
A jutro…
Wiersze autorskie, wiersze na każdy temat.
Styrany na umór urzędnik
za marne tysiąc złotówek,
nie żąda drogich prezentów
lecz tradycyjnych łapówek.
W procesie ciepło utracił,
znów karną kawę wypija,
a każdy petent to wampir!
I do fajrantu czas mija.
A jutro…