Do przyjaciela…

Rankiem gdy obudzona,
ze snu co nocą bywa,
otwieram swego kompa
i  jak nie być szczęśliwa.

Dwa słowa mi przesłałeś,
a tyle w nich radości,
więc tak sobie przysiadły
w moim  sercu  w całości.

Wiesz miły przyjacielu
jak mi rozjaśnić dzień,
ty tak pięknie potrafisz
odezwać do mnie się.

Bo oczy me się śmieją,
błogość wypełnia serce
i każdym jego biciem
chce chwil takich najwięcej.

Chcę zatrzymać w sobie
słowa co wiersze tworzą,
są naszą myślą serca
jak przepiękną zorza.

Bo sobą przyjacielu
uczucia ciepłe dają,
otulają jak bluszczem,
gdy w serce nam wpadają.

Niech więc wesoło płyną
chwile ,minuty,godziny,
choć nam daleko do siebie
to bardzo się lubimy.

A nasza przyjaźń jest
uczuciem przeplatana,
bo taka być powinna
czuła,ciepła,kochana…