Meta-fizycznie

dzwonek od drzwi
w wizjerze ty
– już otwieram kochanie
uśmiechy na twarzach
łączą się usta
i ciepło przez ubrania

otwarte drzwi
w uścisku my
torba w przejściu rzucona
w tej chwili witania
słowa schowane
wtuliły się w ramiona

w ciszy
jak zasiał mak
jednoczy nas spełniana
zrodzona z tęsknoty
radość spotkania