Miłości…miłości…miłość..

chociaż niektórych ten temat już złości
wiem że jest bardzo oklepany
jeszcze trochę napiszę o miłości
słodka a ciągle kogoś zrani

jedni mają uczucia w nadmiarze
i wtedy tak jej nie doceniają
innym miłości ciągle brakuje
samotność serce boleśnie kłuje
a jeszcze inni o nią nie dbają
obojętnością się odgradzają

wszystko zależy od wnętrza człowieka
bo miłość sobie gdzieś drzemie czeka
czasem przyklęknie tuż obok ciebie
czasem wysoko jak ptak na niebie
płynie obłokiem wiatrem wędruje
aż znajdzie serce co ją poczuje

to górska rzeka w promieniach słońca
morze ocean w bezkresie końca
kochać smakować ciągle jej mało
wciąż się domaga duszy wraz z ciałem