Widzę gołębie latające po niebie
które zawsze przybliżą mi ciebie
siadłeś jak gołąb na mym ramieniu
tulisz się gruchasz kiedy wody ci brak
twoje serduszko krwawiło
skrzydełka ci opatrzyłam
długo krążyłeś patrzyłeś z lotu ptaka
wróciłeś resztką sił mnie pożegnać
rozłożyłeś swe skrzydełka
przytuliłam mocno
moje serce czuło że nie wrócisz
odleciałeś jak wszystkie ptaki
dla miłości nawet gołębiej
nie ma wytchnienia
w twoim sercu tęsknota się zrodziła
wysoko dotykasz skrzydłem nieba
wolność w chmurach czujesz
z wiatrem rozmawiasz i wiesz
że ktoś na ciebie czeka
bądź zdrów gołąbku miły.