Zło i Miłość

w pewnej szopie
w środku nocy
Miłość właśnie się zrodziła
falą swoją wszystkich wrogów
niewidocznie zaraziła
lody w sercach odtajały
w małych łezkach mocy siła
i z nadzieją przyjaźń chłoną
przed uśmiechem się nie bronią

wilk z owieczką i kapturkiem
myśliwego pozdrawiają
myśli wszyscy mają zgodne
wspólnie wiarą połączone
już od dzisiaj pies nie będzie
gonił za kota ogonem

poznikają mysie dziury
w budzie z Burkiem Kot się grzeje
strach śmiertelny tak nieśmiało
też pozdrawia narodzoną
śnieżną nocą dziś nadzieję

wola życia światem rządzi
swe portfele rząd uszczuplił
z biedą kasą się podzielił
kaczki w stawie się ślizgają
lecz dzieciątku też śpiewają

szukasz ciepła przytulnego
do mnie dziś zapraszam ciebie
nie ma już na świecie Złego