Dzień kolejny, śnieg wciąż leży
odnalazły w lesie sanie
reprymendę psom szykuję
Nie ma boże zmiłowanie!
odnalazły w lesie sanie
reprymendę psom szykuję
Nie ma boże zmiłowanie!
więc przy budzie uwiązałem
wyją teraz na dwa głosy
miskę pustą, kopiec siana
dostały te dwa młokosy
wcześniej jeszcze, – /temu wyją/
po dwa koksy za szacunek
wiedzą teraz czyj but rządzi
czują jak ten ekwipunek
czy zająca była warta
moja głowa rozczochrana
przyda im się dobry wycisk
mi przez tydzień Waleriana
***
Pieskie szczęście jak to mówią
zając pomknął jak kapelusz
za to teraz pieski wiedzą
jakie baty ma Tadeusz