Niczym talia kart życie się rozsypało
Zamieniło się w pył i w świat uleciało
Zmieszano je z błotem i nań napluto
A serce w żelazne okowy okuto
Gdzie leży wina, kto zabija serce
Co zatruwa umysł i wyciąga swe ręce
Po dusze, by ją porwać
By ją w ciszy i samotności pochować
Nieostrożne gesty, niechciane słowa
Od tych wspomnień pęka już głowa
Umysł, serce, duszę i inne rzeczy z tej dziedziny
Zatruwane są poczuciem winy