Rozsądek hamował dotyk.
Obawa przed zatonięciem
tworzyła powieści złudzeń,
wyzwalając westchnienia
zapadające w głębię samotności.
Dopiero dzisiaj prawdziwie pokochał,
dostrzegł łzy w oczach wpatrzonych w pragnienia.
Dopiero dzisiaj dotknął czule,
oddając swą duszę marzeniom.
Brzemienna deszczowa chmura
stanęła nad oceanem.
Lunęła ulewa żałości
zatapiając gorycze
okupujące serce stworzone do miłości.
Dopiero dzisiaj prawdziwie pokochał,
dostrzegł łzy w oczach wpatrzonych w pragnienia.
Dopiero dzisiaj dotknął czule
oddając swą duszę marzeniom.
Co było dalej…
Jak w bajce.
Jak na ukwieconej łące,
w porywistym potoku,
na falach w słońcu.
Wyzwolone Szczęście nie zna końca.