…..tylko ta jedna miłość

w dolinie wytrzymałości skrócone zostały moje drogi
szlakiem odwracalnym brnę w stronę rozsądku
wymigującym wzrokiem obserwuję
istniejącą przestrzeń
żądło wiatru znów wkuwa się w skórę
chłodząc ją swym dotykiem

odwracam wzrok ku sercu
jego krwistej zieleni
sięga daleko ta ścieżka myśli
pamiętam ciepły płaszcz na ustach od ciebie

chce zasnąć
i budzić się w świecie
z szeptem twego głosu
z ziołowym powiewem wiatru
widzę iskry
które wciąż palą się w dłoniach
łapiąc chce zobaczyć ciebie
a tańcząc przypominam walkę z czasem
nasze serca są związane
korzeniami naszej rozpaczy
łzami skreślamy sny
obracające wszystko w prawdę

twe cienie
bezsenność mnie nuży
krzyki tylko świstami