okno

ile jeszcze razy podejdziesz do mnie
odsłonisz dyskretnie firankę
rozpoznaną postać w cieniu wypatrzysz
dostawisz tę drugą szampankę

wędrują myśli przenikając szybę
zasięgiem wzroku ich nie obejmiesz
framugi marzeń w zamkniętym oknie
zasłonisz łzami sama w nim będziesz