Panie Mój

Panie mój

sześćdziesiąt lat minęło

jak jeden dzień

przychodzę do Ciebie by podziękować

 

za każdą wiosnę  lato jesień zimę

z pokorą patrzę na Ciebie

wyciągam dłoń Ty trzymasz ją

nie mówisz nic

 

staje się noc

wszystko wiesz

znasz każdą moją myśl

i każdy mój grzech

 

nie mówisz nic łza spływa Ci z oczu

i wciąż  kochasz mnie

Panie jak gorąca jest twoja dłoń

ja upadam do Twoich stóp

 

mówisz mi wstań

zemną  bądź

masz jeszcze przed sobą

sześćdziesiąt długich lat

 

pamiętaj tylko

to jest jak jeden dzień

nie upadaj idź

mówię ci że kocham cię

 

 

Autor Waldi