Płoniesz…cała płoniesz ….
myślą duszą całym pragnieniem
miłość którą doznajesz
kiedyś była tylko sfery marzeniem
w twoim dotyku cała spłonę
żaru nie da się mojego ugasić
w twoich ramionach staję się kotką
która pragnie się tylko łasić
drganie moje ciało przenika
wilgoć niesamowita
proszę wejdź do mnie
niech poczuje rozkosz moja
miłości strażnika
ty wiesz jestem zaskoczona
skąd w tobie tyle wigoru
w podnieceniu uniesiona
sięgam szczytów gór
a ja myślałam
że świat nie ma kolorów
i jest szary ponury
tyś mi oczy otworzył
na piękno kochania
jestem pełna podziwu
jakie przeżyłam przy tobie doznania
pragnę by trwały
od świtu do nocy
by temperaturę doznań
krople rosy zraszały
płonę w ramionach twoich
od dziś każdego dnia i nocy
Autor Waldi