Przebranie

Przyodzieję się w złoty płaszczyk kłamstw
włożę czapkę bezmyślnie tęsknot zabitych
otulę się szalikiem cynizmu

Wkroczę z maską uprzejmości wyrytej
stąpając ostrożnie płynę
patrzą w pustkę gnid nie dobitych
z uśmiechem miłym

Oto maski czar