Prawda otacza cię zewsząd wokół
tylko twe oczy, zmysły leniwe
przeinaczają ten obraz rzeczy
i ukazują w zwierciadle krzywym
A umysł tworzy klatek pułapki
w których zamykasz to swoje EGO
nie widząc więcej niż co ponadto
tobie pasuje, im nic do tego
Tkwiąc w tym zepsuciu szukasz pociechy
by uspokoić swoje sumienie
twoja zabawa świata udręką
a za to wszystko unicestwienie
A czym jest miłość w prawdy wydaniu?
często podparta grzechem, słabością
co przepełniona ciągłym wahaniem
znoszeniem siebie a nie radością
A NASZE dzieci, kochasz skwapliwie
lecz powiedz czemu zawsze ze dwoje
im wiedzę wciskasz gdy ty tymczasem
przyszłość sprzedałeś, w tym zyski twoje
**
Nic bez znaczenia nie pozostaje
i choćbyś skrywał nie wiem jak złoto
przychodzi moment jak bystry złodziej
zostaje tobie popiół i błoto
Tak prawda ciebie zawsze dosięgnie
zaskoczy raptem, niespodziewanie
Gdy spłacić przyjdzie dług ostateczny
Co tobie wówczas człecze zostanie?…
cdn…