Tajemnica pewnego brzasku

Ja jestem zmartwychwstaniem i życiem.
Kto we Mnie wierzy, choćby i umarł, żyć będzie. (J 11,25b)

Jeszcze noc żegnała się z księżycem,
gwiazdy pogasiły już światła.
Nieruchome drzewa, zastygłe w ciszy,
jakby czekały
na wiadomości, które przyniesie wiatr.

Niespokojny… obudził się.
– Alleluja, Alleluja –
śpiew z nieba.
Nie może utrzymać radosnej tajemnicy
– Zmartwychwstał Chrystus, Pan i Zbawiciel!
Ten co, z Bożej miłości,
dla wiecznego ludzkiego życia
oddał swoje – ziemskie życie.
Wypełniło się Słowo.

Porwał Je w świat.
I rozszumiały się wszystkie drzewa,
– ALLELUJA –
rozśpiewały ptaki,
rozdzwoniły dzwony,
a ludzkie serca
w Miłości Bożej,
nadzieją szczęścia,
wiarą zbawienia
się odrodziły.

Tak jak słońce rozprasza ciemności,
śpiewajmy – Alleluja – to śpiew chwały i radości.