Wspomnienia świecowych kredek

Narysowałam dla ciebie laurkę,
domek z kominem, płotek i kwiaty.
Podobał się tobie właśnie taki.

Nasz byt nie był bogaty,
czworo rodzeństwa,
ciasny pokoik,
kuchnia i wnęka.
Cały dzień granie i fałszowanie.
O domku nad Wisłą marzyłaś.

Biały dym prosto ku słońcu płynął,
tak jak w bezwietrzną pogodę.
Wyrosło drzewo w zielonej koronie,
świecową kredką nagryzmolone,
a ty powiedziałaś
– piękny ten domek.

Z myślą o tobie piszę nieskładnie,
ze słów laurkę maluję.
Tylko to jedno dzisiaj wspominam
– z czerwonych cegieł,
nad Wisłą domek.