Będę święty

W poniedziałki będę chamem bezczelnym jak cham
Zaś we wtorki złodziejaszkiem a zdolności mam
Darmozjadem i nygusem w środy się stanę
Za to w czwartki będę bluźnił, pił i bił na amen
W piątki chodził będę w tango, bez ciebie kochana
W domu robił istne piekło w soboty od rana
Potem włamy w kilku bankach, tam wyczyszczę konta
Kasę dobrze gdzieś ukryję a świadków „posprzątam”

A w niedzielę się wykąpię, wyszoruję pięty
Pójdę na mszę, do spowiedzi i…
Znów będę świętym

Tak co tydzień, bez wytchnienia, przez cztery tygodnie
Żeby poczuć się bogatym i pożyć wygodnie
Wtedy zresztą zgodnie z planem zmienię swoje plany
By zapewnić dobrą przyszłość rodzinie kochanej
Gdzieś otworzę własny „burdel”, żeby mieć wymówkę
A gdy przyjdzie ktoś z kontroli dostanie łapówkę
Później spełnię swe marzenie a wiem, że potrafię
Wszak wypada żyć uczciwie, założę więc mafię

A w niedzielę mnie wykąpią, wyszorują pięty
Dam na tacę pięć milionów i…
Zostanę świętym

Biedny jesteś bo uczciwy ? Nie, bo jesteś głupi !
Mogłeś kraść przez całe życie a uczciwość sobie kupić !