CMENTARNE BALETY

Dziś na cmentarzu bal się zaczyna,
Heńki są urodziny.
Fajna na ziemi była dziewczyna,
świetnie się – zabawimy.
Wacek grał kiedyś na fortepianie,
do tańca będzie przygrywał,
Zdzisiek pracował w miejskim browarze,
przyniesie nam beczkę piwa.
Ruch wielki powstał i zamieszanie,
zewsząd ściągają mary,
młodzi i starzy, panowie, panie,
już dobierają się w pary.
Heńka włożyła mini spódniczkę,
dekolt ma prawie do pasa,
z Mańkiem, co kiedyś był dyrektorem,
już po mogiłach hasa.
Ubaw wspaniały, browar się leje,
pary turlają się w krzakach,
wtem Jurek z Wieśkiem, byli mężowie,
/do Mańka/ zjeżdżaj bo będzie draka.
Race na wiwat, właśnie strzeliły,
zegary północ wybiły,
cisza się nagle, wokół zrobiła,
zamknęły się wszystkie mogiły.