czas

kiedyś czas miał dźwięk, było nim
tykanie zegara, które mówiło nam, że każda chwila jest
niepowtarzalna i ważna i choć
dźwięk tych upływających minut pozornie był taki sam,
dźwięk ten towarzyszył nam wszędzie i był metronomem naszych dni
kiedy myślę o swoim dzieciństwie przychodzi mi na myśl
dźwięk zegara, który stał na kredensie w mieszkaniu mojej babci
starego zegara, który lekko ranny ocalał ze zbombardowanego domu jako jeden z niewielu sprzętów, którym udało się ujść z życiem
nie wiem co się z nim później stało
pewnie pochłonął go czas, ten który
dziś przemyka bezgłośnie, ukradkiem
i dostrzegamy go tylko w śladach niewidzialnego ostrza,
którym tnie nasze twarze,
dostrzegamy go w pniach wyciętych drzew,
w wyschniętych studniach umarłych domów,
w pożółkłych fotografiach tych których już nie ma,
czujemy jego chłód na zsiniałych ustach przebudzeni nocą,
a czasem przemknie nam jego cień,
gdy znienacka spojrzymy w lustro

6.11.2010