Czuję się z poniewierany
byłem taki ufny taki kochany
a jestem z uczuć ograny
mijały dni miesiące
ja kochałem ciebie
jak w gorączce
kwiaty w sercu przynosiłem
o miłość ciągle prosiłem
byłem jak żebrak ubogi
całowałem twoje stopy
twoje nogi
pięknie tuliłaś
o miłości mówiłaś
pięknie się kochaliśmy
każdy dotyk spojrzenie dreszcz
przeżywaliśmy
to wszystko piękne było
prosiłaś w milczeniu
by to wszystko się nie kończyło
siebie dawałem sercem duszą
dłonie o twoimi dłońmi splatałem
pocałunki soczyste były o więcej
i więcej ciągle prosiły
a teraz widzę
wszystko przegrałem
powiedz mi
czy o coś nie zadbałem
czuję się jak pies
skopany z poniewierany
czy kiedyś się podniosę
czuję się taki przegrany
Autor Waldi