W szybę zastukała purpurowa jesień

 

 z cyklu: Purpury jesieni

 

Do twarzy jej było w tym pięknym kolorze,
pełna liści złotych i kasztanów kieszeń.
Z pachnącym bukietem, jak dojrzałe zboże,
w szybę zastukała purpurowa jesień.

Ktoś otworzył okno i spojrzał ciekawie,
jakimi ścieżkami złota pani chadza.
Czy snem to być może, czy może na jawie,
on rękę podaje, do domu wprowadza.

Jesień hojna była i wszystko, co miała
cała swą purpurę i jesienny wieniec,
za trochę uczucia z chęcią by oddała.
Już pachnący bukiet i kasztany niesie.

Podaje prezenty z urokiem i gracją,
cichutko wśród liści szumi suknia złota.
Wciąż jej pachnie jaśmin i biała akacja,
w niej płomień złocisty, do życia ochota.

Oddała swe dary, straciła urodę,
kwiaty pogubiła, pospadały liście.
I tylko jesienne serce ciągle młode
patrzy w dal przed siebie posępnie i mgliście.