Drugi policzek

Chcesz zwrócić na siebie uwagę,
dobrym słowem nie potrafisz.
O co chodzi?
Czyżby w dzieciństwie zamykali cię w szafie?

Napiszesz coś z głębi zawiści
i zacierasz ręce,
zaglądasz, wracasz, czujesz, że istniejesz.
Biedny człowieku,
żal mi ciebie.

Nie ranisz.
Dajesz banalne świadectwo
bólu samotności, zagubienia.
Dlatego nie mówię – żegnaj,
lecz – do zobaczenia( nie chcę, żebyś oniemiał).
Ode mnie masz wyrazy
współczucia bez żądlenia.

Wiesz, chyba nawet lubię ciebie.