Jego Jasność

 

A jego jasność

mnie zachwyca

i gwiazdy przy nim

radości są pełne

ten księżyc

za chmur czarnych wychodzi

 

a my leżąc marzymy

o miłości przepięknej

pośród traw wysokich

ty mówisz szeptem

gotowa jestem

na każdy twój dotyk

 

przeszyta lękiem

powoli biorę tuląc w ramionach

jak dyrygent

w znakomitej orkiestrze

osuwam powoli i łono twoje pieszczę

ty wzdrygnęłaś się

odwzajemniając mówisz

 

to są miłości zimne przyjemne dreszcze

ciało snuje się w różne strony

krzyk przyjemny wyważony

przy rozkoszy jakiej doznajesz

nie tłumisz nie wstydzisz pragniesz

za włosy chwytasz

 

jak muzyk

który na skrzypkach

piękny dźwięk wydaje

ty krzyczysz coraz głośniej

cisza

nagle krzyk miłości ustaje

 

zmęczona całujesz

skronie moje

wilgoć twoją czuję kochanie

to jest twoje i moje

orkiestra nie przestaje grać

miłość to pragnienie

o które musimy dbać

 

 

Autor Waldi