Na Wielki Post

Jak co roku nadchodzi pora,
w której ożywia się życie duchowe,
aby poznać drogę naszej wolnej woli,
Jedni słyszą szept sumienia,
u innych sumienie głęboko uśpione
nie słyszy nawet kościelnych dzwonów.

Wielki Post to nie pora smutku,
lecz rozważania – dogłębnego poznania
– jakim byłem, jestem,
jakim chciałbym zostać.

Wędruję po Twoich przykazaniach
od pierwszego do dziesiątego
i biję się w piersi za wszystko
w czym Ciebie, Ojcze, zawiodłem.

Pragnę, chociaż trochę, odciążyć
Krzyż, który na swoich barkach
dźwigał Jezus Chrystus,
umiłowany Syn Twój,
aby z Bożej miłości
podarować nam życie wieczne.

W Wielki Post,
ja – człowiek
wnikam w swoje ego
i proszę
pomóż oczom i uszom duszy
rozpoznawać Twoje znaki,
aby w pokorze je spełniać
i wchłaniać Twoją Miłość
i Prawdę.

…i odpuść nam nasze winy
jako i my
odpuszczamy naszym winowajcom…”