za oknem mgła
w niej ty i ja
całujemy się
mgielna zasłona
naszą miłość przed zawiścią skrywa
bo ludzka szczerość nieszczera fałszywa
podszeptuje dlaczego on ona nie ja
zazdrosna samotność podstępy swe ma
wyrusza pojątrzyć omamić i skłócić
a nuż jej się uda że on ją porzuci
i zamiast radością nasączyć ich bólem
rozdrapać to szczęście niewiary pazurem
za oknem mgła
w niej ty i ja
całujemy się
my słońca dwa